czwartek, 22 sierpnia 2013

Część druga

Puck.
Miejsce mego urodzenia, często odwiedzane w czasach mego dzieciństwa. Wyprawy z rodzicami, odwiedziny znajomych, spacery po molo... po rynku. Obiady w barze mlecznym na rogu, pyszne pierogi leniwe...Pamiętam smak ulubionych ciastek parzonych, kupowanych w cukierni "Maleńka". Sklep jubiler, gdzie świecidełka tańczyły przed oczami. Tupot moich małych stóp przed sklepem z zabawkami... Mamo ! Kup lalę! taka piękna! Mama cierpliwie , pomału tłumaczy, że nie dzisiaj, że droga...  Z żalem i łzami w oczach pożegnałam księżniczkę z wystawy..., którą nazajutrz znalazłam na łóżku... to Tata... spełniający moje marzenia... Te wszystkie obrazy wróciły z mocą w ten lipcowy dzień... Wspomnienia powracające, moje stopy na śladach naszych przeszłych wędrówek... Tata... 
kilka migawek mego spaceru po mieście wspomnień...











Pozdrawiam. S.

5 komentarzy:

  1. Też często wspominam i dom taki jakim był w czasach mojego dzieciństwa i moich bliskich szczególnie tych którzy już odeszli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Puckiem wiążą mi się fajne wspomnienia. Zwłaszcza z HOM-em. Często wypożyczaliśmy tam żaglówki. A ile było z tym zabawnych historii...Lubię to miasteczko.
    Pozdrawiam serdecznie
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam pucki rynek wiosna, kiedy kwitną ,chyba głogi, ? I molo... i czołg w parku, który komuś przeszkadzał i już go nie ma... Lubię Puck :). Pozdrawiam. S.

      Usuń
  3. W Pucku nie byłam nigdy. Nie wiem jak to się mogło stać. Wszystko naokoło znam, Pucka , wcale.
    Muszę się zainteresować tym miasteczkiem.
    Co do lal. U mnie było odwrotnie. Co dostałam w prezencie od kogoś, to ojciec kazał mi oddawać innym dzieciom. Do tej pory nie rozumiem o co mu chodziło. W domu też się nie przelewało.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i były to prezenty, najczęściej imieninowe i nie od niego.

      Usuń