Jest kolorowo, tak!I słonecznie , i ciepło. Moja wymarzona, piękna polska złota jesień. Ostatni weekend wioskowy spędziłam leniwie i miło.Czytanie, wygrzewanie kości na słońcu. Zebraliśmy winogrona ,piękne. Na winko :) dla przyjaciół. Jutro jadę z moją drogą M. na wycieczkę tatarskim szlakiem, więc wioska na razie beze mnie. Może jakieś moje korzenie tatarskie odnajdę ;) Kiedyś babcia mówiła, że my z Tatarów. Nawet zdjęcie było pradziada Tatara ! Niestety po śmierci babci gdzieś się zawieruszyło:( Trochę obrazów nałapię w obiektyw i podzielę się wrażeniami.
Poniżej moje onentki, kosmosy specjalnie dla Marii:)))
Mój odpoczynek w obiektywie, i pierwsze nasze grzybki :) Mąż w gaju szukał opieńków a znalazł rodzinkę koźlaków!
Zasadziliśmy też nowe roślinki. Maleńką paprotkę, też znalezioną w gaju( mam nadzieję, że mała będzie zdrowo rosła) i jałowiec sprezentowany przez przyjaciół.
A tu moje pierwsze zbiory fasolki ozdobnej. Na wiosnę obsadzę płoty i będzie pięknie . Zielono i kolorowo!
I "piesy" moje z mordami uśmiechniętymi.Wioskowy Ugryź i miastowy Maks:) I kolorowa jesień w mojej wiosce.
Na koniec słoneczko w mojej wioskowej chałupince :)
Pozdrawiam ciepło ! S.