niedziela, 25 marca 2012

Oniemiałam....

Wiosna, wiosna ...ach to Ty !:)
Zawitała i do mnie wiosna a wraz z nią... jakieś bestie wygłodniałe! W sobotę przeżyłam szok! Wysiadam z auta, patrzę i oczom nie wierzę... Wszystkie moje tuje, takie piękne, takie wychuchane... zjedzone !:(((
Sztuk osiemnaście badylków oskubanych ! Serce mi stanęło ze złości i oburzenia! Czy tuje osłania się na zimę??? Ja nie słyszałam o takich zabiegach. U znajomych tuje stoją i pięknie się zielenią! Ciekawe czy jest szansa na to by moje się odbiły od dna???
Tak wyglądają bidulki moje:(

Oprócz tego nadgryzione zostały bzy, aronie, różaneczniki a nawet wierzba! Toż to szoook!!! Czy to sarny? Czy zające??? W myślach moich myśl złośliwa powstała ...ażeby choć sraczkę miały czorty jedne!
No cóż... jakoś muszę to przeboleć... Choć z wielkim trudem mi to przyjdzie!
Łzy otarłam i zabrałam się za sprzątanie i wietrzenie chałupki. Pogoda była cudna! Słońce zaglądało w każdy kąt, w każde okno.


Połaziłam, zdjęć trochę nałapałam wiosennych. Tulipany rosną jak szalone, pszczoły bzyczą radośnie.



Na jeziorze jeszcze kasza lodowa, lecz łabędzie już buszują i żurawie drą się niemiłosiernie oznajmiając nadejście wiosny!


Słońce wygoniło mnie już na taras z fotelikiem. Czytelniczy sezon w słońcu  rozpoczęty!


Wybrałam się też połazić nad jezioro. Po drodze w końcu udało mi się złapać w obiektyw sarnę. Co prawda mój aparacik słabo radzi sobie ze zdjęciami na daleką odległość, ale jednak coś tam widać:)


Na do widzenia motylek zamglony z moją chatką :) Mam nadzieję, że następna wizyta nie zaskoczy mnie już  niczym nadjedzonym. Może zwierzęta zmienią stołówkę? Widziały już nas i słyszały to może będą trzymały się na dystans? 

Pozdrawiam wiosennie. S.

niedziela, 4 marca 2012

Wiosna...???

Pomału, pomalutku... już za rogiem czai się wiosna! Śniegi deszcz i słońce stopiły, wiatr osusza roztopy.
Wczoraj w ogródku przy bloku widziałam ogromne stado biedronek:)! Co prawda w mojej wiosce wiosny jeszcze za bardzo nie widać, ale ja już się szykuję, nogami przebieram! :)Na razie pojadę tylko na obchód, zobaczę jak moje rośliny po zimie się mają. A za miesiąc święta już będą i pojadę sezon zacząć. Okna pootwieram, słońce wpuszczę do kątów moich ukochanych, przegonię pająki, odświeżę... I już zostanę !
A na razie trochę wiosny przyniosłam do domu blokowego.



Ciekawa jestem jak moje hortensje przetrwały mrozy? Uwielbiam te kwiaty! Zakupiłam jedną jeszcze do towarzystwa . Mam nadzieję, że wytrzyma w doniczce do kwietnia. Potem wysadzę ją do ziemi.


Kaczor siedzi sobie w rzeżuszce ;) Ta jest do jedzenia na kanapeczki:) Na wiosnę zaczynamy uzupełniać witaminki:).

Pozdrawiam wiosennie ! S.