środa, 24 grudnia 2014

Wesołych świąt !!!

Niech święta Bożego Narodzenia będą pełne miłości, radości i spokoju a Nowy Rok obfituje w szczęście, zdrowie, sukcesy osobiste i  zawodowe !!!


Tego życzę wszystkim moim miłym "podczytywaczom" :) !!!
Pozdrawiam wraz z moim misiem Bregiem :) ! S.

sobota, 29 listopada 2014

A tu zaraz grudzień !!!

Dawno , dawno temu ;) napisałam ostatni post... Czas leci jak szalony! Kartek w kalendarzu szybo ubywa. Nawet się nie obejrzałam... a tu zaraz grudzień zapuka do drzwi ! Długie godziny w pracy, obowiązki domowe zajmują mi ostatnio tyle czasu , że ledwie mam czas na sen... Odwiedzam moją wioskę wykradając trochę godzin , czasem dni wolnych na złapanie oddechu , regenerację ciała i duszy. Naprawdę nic nie jest w stanie tak mnie wyciszyć i uspokoić jak te chwile blisko moich wioskowych klimatów. Staje tam zegar, czas... Wszystko tam spokojne, czyste, płynące swoim rytmem... Dni krótkie, zmrok szybko zapada, lecz tam... nie potrzeba komputera, telewizji...Wystarczy ogień w piecu, zamiast ekranu tv widzę ogień w kominku, który tworzy niesamowite obrazy ! Książka, mięta w kubku, kot na kolanach... Czego chcieć więcej ? Hmm.... może tylko więcej czasu na wypady do wioski !!!
Taka moja wioska październikowo - listopadowa...




Antonówki swoje "osobiste" :) suszę !


Kolorowy październik






Listopadowe obrazy



Listopadowy zimowy wypad na wieś :)





Szczęśliwy mój Brego :) Uwielbia śnieg !


Pozdrawiam ciepło !!! S.

środa, 3 września 2014

Koniec... i początek....

Na koniec trochę ruszyłam się z mojej wioski, tak troszeczkę, niedaleko :). Zbyt daleko nie mogłam , bo już zbliżał się początek ;) Przyjaciele moi, nasi też mają swoją wioskę cudów. Tam właśnie wybrałam się na koniec ;). Urokliwe to miejsce z dala od dróg, tirów i hałasu. Gospodarz wioski, wraz z gospodynią lubują się w wytwarzaniu swojskiego jadła... Pyszne wędzone szyneczki, karkóweczki, boczusie , rybki... Język można połknąć i podwoić wagę ;) Tym razem gospodarz z gospodynią wyrabiali swojski salceson !
w tym uroczym kociołku , w pięknych okolicznościach przyrody salcesonik się warzył !


Jadłam i naprawdę powiem Wam , pyszny był !!!

Nie był to zresztą całkowity koniec niedalekich wycieczek. Prawdą jest powiedzenie "cudze chwalicie swego nie znacie" ! Tuż za rogiem mojej wioski jest druga równie piękna. Kukle. Tam powstała gliniana wioska. Wśród lasu, na pagórku z widokiem na jezioro. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam reklamę glinianej wioski, pomyślałam, ze to pewnie jakiś skansen, do zwiedzania, i pojechałam dalej... Tymczasem okazało się, że wioska jest dla ludzi ;) !!! Można wynająć sobie domek z gliny... Domek zbudowany z gliny, słomy, drewna !



Jezioro Pomorze


Pięknie tam jest !!!

Resztę końca i początek początku ;) spędziłam w swojej wiosce. Czuję już jesień , wbrew dacie na kalendarzu ! Myszy w mojej chatce harcują na całego... Pola zaorane, kolory jesienne na każdym kroku. Prace porządkowe, jesienne powoli się zaczynają. Zapach zaoranej ziemi, dym z ogniska, sucha trawa... Idzie jesień, mam tylko nadzieję, że będzie to prawdziwa polska złota jesień, by móc jeszcze trochę promieni ciepła złapać, by ziemniaki w ognisku powoli piec...

Moja wioska ubrana w jesienne kolory.









Pozdrawiam ciepło. S.

I znowu idę do szkoły ;)






wtorek, 5 sierpnia 2014

Minął półmetek

Już sierpień. Lato w całej swej krasie. Dojrzałe jak słodka pomarańcza, ciepłe i leniwe.
Moje tegoroczne wakacje , bez oddechu, bez spokoju, bez relaksu... Pomiędzy lekarzami, pomiędzy szpitalnymi korytarzami. W oczekiwaniu. Samotnie w warszawskich smrodach, upale nie do zniesienia... On w..., ja poza... Lecz wreszcie koniec, koniec ... Wróciliśmy do domu  , cali, zdrowi, podbudowani, że teraz to już tylko lepiej !!! Powrócę niebawem do mojej wioski, a może w międzyczasie zdążę jeszcze powdychać jodu na dębkowskiej plaży? Tęsknię za wioską, boleśnie wręcz ! Te kilka lipcowych dni , które tam spędziłam nie dały relaksu, tylko napięte oczekiwanie... ale to minęło... I znowu wypatruję  dnia kiedy będziemy mogli ruszyć! Tuż, tuż za rogiem, czeka wioska :) !!!
Taka piękna ! Teraz już dojrzała, i zapewne zarośnięta i z lekka zaniedbana... Nic to, wyrwiemy, wykosimy, wypielemy, wypielęgnujemy i będziemy łapać różowe tabletki ... :)















Pozdrawiam ! S.

niedziela, 22 czerwca 2014

Tuż, tuż...

Tuż, tuż...
za progiem, za rogiem czekają na mnie wakacje :) !!!
One na mnie ja na nie... Nadzieją żyję zażycia różowych tabletek na uspokojenie... ale... tabletki w szkatułce , do której klucz ktoś schował.... Ostatni weekend wioskowy był, we dwoje i z trzecim dzieckiem na czterech łapach ;). ładowaliśmy akumulatory przed czekającym nas trudnym czasem. Wioska moja cudna, kolorowa .... i zarośnięta była do bólu ! Nie był mnie tam zbyt długo, więc rękawy zakasałam i do pielenia się zabrałam. W warzywniaku zielsko było cudne, dorodne ;), po deszczu pięknie się wyrywało zarazę :) !!! Pięknie warzywka rosną, tylko pietruszka w tym roku marna bardzo :( . Gorzej na moich i maminych klombikach, ech co tam wyrosło za diabelstwo ??? Małe zielone listeczki, wijące się wszędzie... oj dużo słów brzydkich na nie wylałam ;), i potu... Kości bolały i mięśnie... ale sen za to po pracowitych dniach był cudny ! Głowa do poduszki i ... jak kamień w wodę, bez pobudek śródnocnych, spanko do rana ! Taka wioska właśnie, natura, spokój, cisza... Koty, pies, książka, dobra kawka... Czasem zimne piwko ;) ...
















Pozdrawiam ciepło, życząc wspaniałego lata... Nie wiem kiedy mnie tu znowu przywieje... S.