wtorek, 22 października 2013

Czar staroci...

Jestem...
Cała, z bagażem nowych doświadczeń.  Tymczasem uwięziona w domowych czterech ścianach... 
Siedzę i dumam, i czytam i oglądam i wspominam.   W zdjęciach wygrzebałam moje wioskowe starocie           i patrząc myślę sobie... stare a piękne, z duszą... Przywodzą na myśl moich bliskich, którzy kiedyś korzystali  z tych piękności. Piękności dla mnie, zwyczajności dla nich... Te starocie czarują swoją historią, przeszłością. Dzisiaj pochylam się nad nimi, dotykam, muskam dłonią . I myślę jak ONI lat temu kilkadziesiąt po prostu używali nie myśląc tak jak ja dzisiaj. Po trudach wojny, wielu latach niewoli na obcych ziemiach , wrócili do Ojczyzny, i budowali swój nowy dom. Od podstaw, od kawałka ziemi, deski, okna... Gromadzili dobra potrzebne do przetrwania. Dzisiaj ja, w pamięci i w tych starych cudownych przedmiotach pielęgnuję pamięć o wspaniałych, dzielnych ludziach ! 

Stryj mojej mamy był kołodziejem, wyrabiał koła dla całej okolicy. Jaka była moja radość gdy dostałam w prezencie koła jego autorstwa ! Mają pewnie ze czterdzieści lat, a może więcej? Przeleżały w pewnej stodole tyle lat !Nówki :) !!! Teraz mam czas na zastanawianie się gdzie je umieścić !


Stryjowa lampa naftowa


Nie wiem czy te cuda uda się jeszcze jakoś odnowić ?


Jakie drzwi otwierała ta klamka?


Tę Maryjkę Stryjenka przywiozła z Niemiec po pięcioletniej niewoli... Jej już nie ma z nami, a figurka strzeże domu naszego wioskowego


Pod koniec września wpadłam jeszcze do mojej ulubionej stodoły :) gdzie przydasiów nabyłam moc !


Lala w przydasiu.


Na do widzenia moje ostatnie onętki i opienieczki :)


Pozdrawiam. S.

5 komentarzy:

  1. No wiesz! Takie skarby masz?
    Te żelazka może da się trochę wyczyścić, tylko nie używaj do tego papieru ściernego. Można kupić teraz jakieś płyny do odrdzewiania.
    Jak znam życie, z czasem znajdziesz dla tych przedmiotów właściwe miejsce.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewo :)! Mam skarby mam :). Ulokuję je gdzieś w dobrym miejscu ! Żelazka już bardzo zniszczone, ale mam nadzieję, że jakoś je choć trochę podrasuję;) Pozdrawiam. S.

      Usuń
  2. Tak, takie starocie przywołują wspomnienia. Też mam trochę staroci po Dziadkach, ale są to tylko naczynia stołowe i parę sztućców. Dziadkowie byli miejscy. Po tych wiejskich tylko szafę. Żal mi bardzo, że nie został po Nich nawet kamień na kamieniu. Siostra mego ojca jako spadkobierczyni sprzedała dom z wyposażeniem, a nowi właściciele sentymentów nie mieli. Ja mieszkałam zagranicą i dowiedziałam się po wszystkim.
    Ciesz się swoimi skarbami! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Owieczko :) ! Smutno mi się zrobiło jak przeczytałam o Twoich wiejskich Dziadkach... Ludzie nie zawsze szanują wspomnienia, a tym bardziej boli gdy nie szanują tego własnego dziedzictwa najbliżsi. Nie patrzą, nie chcą wiedzieć, że to tak bardzo ważne mieć swoją tożsamość... domową... Pozdrawiam. S.

      Usuń
  3. Ja zbieram różne rzeczy bo planujemy agroturystykę..

    OdpowiedzUsuń