poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Kochający bezinteresownie

Moje zwierzęta są najlepszym poprawiaczem humoru. Kochają bezgranicznie, cieszą się ogromnie witając powracającą mnie z pracy.... Bronią przed obcymi...
Kiedy patrzą na mnie wierne oczy wszystko wydaje się łatwiejsze. To moi przyjaciele :) Maks i Brego. Kocięta dwa jeszcze w domu szaleją, trochę egoistyczne, wyniosłe. Lecz też ulubione, kochane, mruczące na kolanach. Mam ten swój zwierzyniec i choć wiele osób puka się w głowę patrząc na moje zwierzaki... ja nie żałuję !!!

Maks, mój kochany staruszek ! Jedenasty roczek skończył !



A to Brego młodzieniaszek :) pięciomiesięczny :)



To Edek - Bandytą zwany. Uwielbia zaczepiać Brega.



Poniżej chwila kontrolowanej czułości ;)


Na koniec eteryczna kicia Mania



Mania jest delikatną , ostrożną panną, która pilnie strzeże swojej osobistej strefy. Nawet Brego czuje przed nią respekt !

Takie te moje zwierzaki. Kochane !!!

Pozdrawiam wiosennie. S.

8 komentarzy:

  1. Mam wielką słabość do imienia Maks, były u nas cztery; a koteczki-buraski podobnego umaszczenia, jak mój Gucio; czy też tak masz, że wolisz czasami towarzystwo zwierząt nad ludzi? nie są podstępne, zawistne, zawsze kochające; pozdrawiam bardzo wiosennie, Sunnivo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecudne masz zwierzaki :)) I super ... tak ma być! Dom bez zwierząt to nie dom. Mnie też wszyscy mówią, że mi odbiło, ale ja sobie nie wyobrażam życia bez mojej ferajny .... Goldenek Nela jest najcudowniejszą sunią pod słońcem, co prawda od niedawna, bo jak była mała, to "wybij oknem", teraz z poważniała :)). Moja czarna pantera Kitka, to największa moja powierniczka:)Z kolei króliczek Kicuś to największy przyjaciel mojego starszego synka. Podobnie jak Nimfa Zazu.... oj dzięki niej nie musimy mieć już budzika :))) Z kolei młodszy ma swojego chomiczusia Szarusia i szynszylka Fredzia, który potrafi rozśmieszyć do łez. Do tego dochodzą rybki, które wręcz hipnotyzują, kiedy się na nie patrzy .... I jak tu całej tej gromady nie kochać ??? Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mario ! też tak mam. Są chwile, dni gdy wolę towarzystwo swoich zwierzaków. Są kochane i wierne. Leśna dziewczyno! Jak czytałam Twego bloga to cieszyłam się, że są takie zakręcone , zakochane w zwierzakach osoby! To wspaniałe ! Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam wiosennie. S.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przytulne zwierzaczki kochane...a ja mam zamówionego kociaka, na razie jest u mamy w brzuszku....

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz niezłą menażerię i jak przypuszczam uciechy "po pachy".
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tak :) Uciecha jest jak się patrzy :), czasem "pociechy" - (patrz młodzieniaszek) coś zeżrą ;), reszta menażerii już dorosła i zachowuje się stosownie do wieku :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kocicę 16 lat. Ona odeszła a ja nadrabiam zaległości w podróżowaniu i "urlopowaniu". Już tyle lat jej nie ma , a ja mam czasem złudzenie, że kładzie się koło mnie. To był kot!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Zwierzaki cudne są..wszystkie nasze..ja mam właśnie malutką kotkę od 3 dni
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń