sobota, 19 maja 2012

Wiosenne weekendy

Wiosenne weekendy pracowite. Trochę deszczowe, trochę słoneczne. Ładują energię, wyświetlają uśmiechy na twarzach. Wyciskają ostatnie poty, i niechęć ogromną do powrotu do miejskiej cywilizacji. Szczęście,że wiosna świeża jeszcze, i lato przed nami.



Zwierzaki moje dotrzymywały mi towarzystwa, Maksiu na trawce wylegując się, Edek prawie czytając ;)
Gość nieproszony piwa mojego zakosztował... Nie znoszę tych straszliwych osobników... brrr Swoją obecnością wywołują popłoch i wielkie ucieczki z tarasu!!!


Tulipany cudnie kwitły, bez mój pierwsze kwiaty w tym roku wydał. Tak się cieszę, bo bez to mój ulubiony kwiat. Hiacynty pierwszoroczniaki zaskoczyły kolorem i wielkością! Zeszłoroczne stokrotki rozsiały się w trawie, a komosy moje rosną wszędzie, jak szalone:)!!! Będzie cudnie kolorowo!!!!

To tulipany mojej mamy. Jesienią zasadziła sto cebulek:)!!!

To jedno z moich "poletek" komosowych.
 
Jedna gałązka bzu, ale jakże obfita i pachnąca !


Dzisiaj już kończę... coś pisanie i wstawianie dzisiaj szwankowało ... blogger co chwilę wyskakiwał z błędem! Życzę wszystkim pogody, uśmiechu i radości !


Pozdrawiam! S

3 komentarze:

  1. Sielankowe majówki ze zwierzakami, i pracowite; odwiedzają nas również szerszenie, szukają chyba miejsc na gniazdo, buczą groźnie, nie wolno machać, uderzać w nie gazetą, odfruną same, nie gryzą niezaczepiane; nie uciekaj z tarasu; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. ... Wyciskają ostatnie poty, i niechęć ogromną do powrotu do miejskiej cywilizacji...
    Skąd ja to znam, dwa dni po powrocie do wawce mam jakąś deprechę ...
    Serdeczności ślę
    jolanda

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda Jolu... wioska wciąga i zniewala. Spokojem, zapachem. Miasto po takim pobycie po prostu śmierdzi... fuuuj. Lecz cóż taka nasza rzeczywistość. Najważniejsze , że mamy swoje miejsce na odpoczynek. Z pozdrowieniami. S.

    OdpowiedzUsuń